Jak sobie radzi Europa?
MVGM, lider w zakresie zarządzania nieruchomościami, publikuje raport dotyczący sytuacji na europejskim rynku nieruchomości komercyjnych
Bez względu na to, czy mamy do czynienia z Polską, Holandią, Niemcami, czy Hiszpanią, wszystkie europejskie rynki nieruchomości komercyjnych znajdują się obecnie pod wielką presją. Najpoważniej dotyka ona segment handlowy, co będzie wymagać redefinicji strategii biznesowych najemców i właścicieli centrów, tak aby zminimalizować problemy z płynnością finansową teraz i w przyszłości. To wnioski z najnowszego raportu MVGM „COVID-19 Property management impact”, analizującego kondycję rynków nieruchomości w 10 europejskich krajach, w których działa MVGM.
MVGM podsumowało i przeanalizowało możliwe konsekwencje i scenariusze rozwoju sytuacji na rynkach nieruchomości handlowych, biurowych i magazynowych w Polsce, Holandii, Belgii, Hiszpanii, Portugalii, Czechach, na Słowacji, w Rumunii, Niemczech i Luksemburgu.
„Każdy z rynków narodowych ma swoją specyfikę i właściwości, dlatego trudno je porównywać. Związane jest to z ich odmienną dojrzałością, dynamiką rozwoju, czy różnymy cechami poszczególnych segmentów. Pewne efekty kryzysu sa jednak wspólne dla wszystkich. Takim przykładem jest sektor handlowy, którego ogólna kondycja zależy od szeregu zmiennych, m.in. poziomu siły nabywczej, penetracji zakupów online, czy stopnia nasycenia powierzchnią handlową. Jedno jest jednak bezsprzeczne – to właśnie ten sektor boryka się obecnie z największymi trudnościami we wszystkich krajach, w których jesteśmy obecni. Możemy więc obserwować innych, wymieniać się wiedzą i wypracować wspólne, europejskie rozwiązania”, komentuje Virginie de Baere, Dyrektor Zarządzająca, MVGM Poland.
Najemcy mogą nie mieć dokąd wracać
W większości przeanalizowanych krajów otwarte są tylko sklepy mające w swojej ofercie produkty pierwszej potrzeby oraz apteki. Wyjątkiem jest Holandia, gdzie rząd nie nakazał ograniczenia działalności większości sklepów. Mimo to wiele dużych sieci, jak np. H&M, zdecydowało o tymczasowym zamknięciu swoich salonów. Liczba odwiedzających centra handlowe (footfall) spadła drastycznie.
„W Holandii najemcy i właściciele centrów doszli do porozumienia, na mocy którego sklepy mogą m.in. zapłacić czynsz z trzytygodniowym opóźnieniem bez obawy o naliczanie kar umownych i odsetek. Z tych zapisów nie mogą natomiast korzystać najemcy, którzy nie mieli 25-procentowego spadku obrotów. Mimo to właściciele, podobnie jak w dziewięciu pozostałych krajach, obawiają się o swoją płynność finansową. Jest to związane z faktem, że podobnie jak w Polsce, rządy nie przykładają wystarczającej uwagi do wprowadzenia regulacji, które będą chronić ich interesy. W dłuższej perspektywie czasu możemy mieć więc do czynienia z falą bankructw, co niekorzystanie odbije się też na kondycji biznesowej najemców, którzy nie będą mieli dokąd wracać”, dodaje Virginie de Baere.
Magazyny w centrach handlowych
Równocześnie, jak zwraca uwagę MVGM, rośnie sprzedaż online (dla przykładu Hiszpania zanotowała wzrost o 12,5% r-d-r), a w miarę jak aktualna sytuacja będzie się przedłużać, stopień penetracji zakupów internetowych będzie coraz wyższy. To wymusi na centrach handlowych dostosowanie się do nowej rzeczywistości szybciej, niż wcześniej prognozowano.
„Repozycjonowanie centrów czy zmiana ich funkcji, o której rynek mówił już wcześniej, prawdopodobnie nabierze innego znaczenia. Wszyscy uczymy się teraz funkcjonować w całkiem nowych realiach rynkowych i otrząsamy się z pierwszego szoku. Przed nami bardzo ważna lekcja do odrobienia – przygotowanie strategii biznesowych na moment., kiedy wszyscy wrócimy do „normalności”, podsumowuje Virginie de Baere.